Zapraszam do wysłuchania odcinku Okiem Szamana w którym rozmawiamy na temat medytacji. Omawiam wszystkie informacje szczegółowo, czym jest medytacja zazen oraz to w jaki sposób zacząć pracować nad tym, aby wyłączać natłok myśli, który uniemożliwia nam koncentrację na naszym samorozwoju.
Serdecznie Zapraszam !
MEDYTACJA
Jest wiele szkół medytacji oraz sugerowanych praktyk. Czasami człowiek, który chce zacząć medytować może czuć się lekko zagubiony i przygnieciony ilością informacji.
Medytacja jest narzędziem, które można używać do wielu różnych celów. Jednych będzie interesować "chwila spokoju" lub "chwila dla siebie", która niesie za sobą bardzo pozytywne skutki zgłasza na długi dystans. Jeśli ktoś uczyni z medytacji swoją codzienną praktykę, 15 minut dla siebie, zauważy po pewnym czasie sam po sobie i swoich reakcjach, że stało się spokojniejszy, wyrozumialszy z wyższym poziomem empatii.
Innym medytacja może posłużyć do znacznie głębszych celów jak zwiedzanie światów pozazmysłowych, rozwój swoich potencjałów, w świadomy sposób oddziaływać na "matrixa".
Natomiast ten artykuł jest skierowany do ludzi, którzy zaczynają swoją praktykę i szukają czegoś "sprawdzonego" lub też ich praktyka idzie im trochę opornie ponieważ ciężko jest wyłączyć myśli.
Perspektywa i fałszywe oczekiwania.
Często ludzie oczekują, że w trakcie medytacji jak już wytrzymają odpowiednio długo na swojej drodze to nagle stanie się nie wiadomo co... supermoce i podróże pozaziemskie ;)
Dlatego też, żeby nasza praktyka szła gładko i naturalnie, musimy najpierw zapoznać się z podstawowymi założeniami takimi jak: czym medytacja naprawdę jest oraz jakie są jej "założenia".
Cel Medytacji
Celem medytacji jest całkowite wyciszenie myśli oraz wejście w stan tzw "zero". Jest to stan totalnej ciemności z lekko purpuwowawą poświatą. W medytacji chodzi o to, żeby świadomy codzienny umysł, wyzbył się natłoku i śmietnika myśli, dzięki czemu coraz bardziej możemy zacząć zdawać sobie sprawę z tego kim naprawdę jesteśmy i kim jest świadomość mojego "JA"?
Dlatego ważnym jest to, żeby podejść do medytacji troszkę jak do modlitwy. Ponieważ nawet 10 minut spędzone na medytacji już jest świętą praktyką w celu poznania samego siebie. Medytacja może posłużyć do odnalezienia drogi w życiu oraz prawdziwych pragnień. Ponieważ wyzbywamy się myśli i jesteśmy sami ze sobą, schodząc głębiej możemy jedynie dowiadywać się coraz więcej i rozwijać się coraz bardziej.
Dlaczego medytacja zazen?
Od setek lat Japończycy dopracowywali technologię wewnętrznego wglądu i doprowadzili sprawę medytacji do perfekcji tak jak i swoje słynne miecze samurajskie. Na przestrzeni lat Zen ma największą "konwersję", jeśli chodzi o uczniów, którzy w wyniku praktyki doznali oświecenia.
Dodatkowo spośród różnych systemów i podejść, jakie przerabiałem przez lata, Zen i medytacja zazen dawała i nadal daje mi najlepsze efekty. Zwłaszcza jeśli chodzi o wyostrzenie koncentracji oraz utrzymanie jej.
Podejście do medytacji zazen jest troszkę inne niż ogólnoprzyjęta praktyka, ponieważ w zazen nie zamykamy oczu. Zwłaszcza na początku, kiedy jesteśmy bombardowani zewsząd myślami i orkiestra z całymi atrakcjami przechodzi przez naszą głowę. Dzięki temu, że na początku praktyki nie zamyka się oczu, pomaga utrzymać koncentrację, oraz umysł wyostrzonym oraz skoncentrowanym. Gdy zamykamy oczy, jest nam łatwiej "odpłynąć".
Łatwo zacząć i kontynuować praktykę samemu.
JAK ZACZĄĆ I PRAKTYKOWAĆ ZAZEN?
Do medytacji zazen nie potrzebujemy żadnych wielkich przygotowań, oprócz wydzielonego czasu w tzw. spokoju, który mamy tylko dla siebie. Należy ubrać się wygodnie i luźno, tak, żeby w trakcie siedzenia ze skrzyżowanymi nogami ubranie nas nie ograniczało lub "ciągnęło" w żaden sposób. Możemy sobie zapalić kadzidło lub świeczkę - totalnie wg preferencji.
Polecam zakupienie sobie poduszki oraz maty do medytacji, lub przysposobić sobie poduszkę i koc lub coś w tym rodzaju. Dzięki temu plecy i tyłek mniej bolą dzięki czemu możemy dłużej wysiedzieć wygodnie utrzymując prosty kręgosłup.
Poniżej zdjęcia mojej własnej maty i poduszki, na zdjęciach można również zauważyć, że z maty i poduszki korzysta również mój kot Garfield, co jest dodatkowym atutem.
Siadamy przed ścianą lub zasłoną na poduszce ze skrzyżowanymi nogami, idealnie by było w pozycji pełnego lotosu, natomiast siedzenie "po Turecku" jest też OK. Dlaczego przed ścianą? Chodzi o jednolitą powierzchnię, gdzie siedząc ok 20-30 cm od ściany z otwartymi oczami, nie zahaczysz swojej uwagi na niczym szczególnym. To pomaga w szybszej koncentracji i wyłączeniu natłoku myśli.
Plecy wyprostowane i siedzimy "dumnie".
Poniżej zamieszczam zdjęcia różnych pozycji siedzenia z krzesłem włącznie.
MEDYTACJA KROK PO KROKU
Krok 1
Nasze dłonie spoczywają na udach, lewą rękę kładziemy ponad prawą. Ponieważ prawa strona jest aktywna a lewa pasywna, kładzenie lewej ręki na prawą symbolizuje wyciszenie.
Siadając 20-30cm od ściany z otwartymi oczami wykonujemy trzy głębokie wdechy i wydechy.
z otwartymi oczami patrzymy na ścianę mniej więcej 30-35 stopni poniżej prostej linii wzroku. Tak, żeby naszym oczom i powiekom było wygodnie.
Po trzech głębokich wdechach zaczynamy regularny oddech. Nie jakiś super głęboki, tylko normalny "codzienny" oddech.
Rozpoczynamy liczenie oddechów od 1 do 10 i zaczynamy od nowa. Różne myśli będą starały się o naszą uwagę, natomiast my skupiamy się na liczeniu. Z otwartymi oczami jest łatwiej utrzymać koncentrację, dzięki czemu cały proces przebiega szybciej.
Nawet najbardziej oporni z totalnym natłokiem myśli w maksymalnie 2 tygodnie zdołali przytłumić natłok myśli oraz wyostrzyć koncentrację. Nie ma żadnych przeszkód, żeby tak nie było w Twoim przypadku.
Kiedy liczenie oddechów od 1 do 10 stanie się "mechaniczne", to znaczy, że Twoja uwaga zbacza z właściwego toru. Licz spokojnie w skupieniu i dopiero jeśli jesteś w stanie liczyć spokojnie w pełnym skupieniu - przejdź do kroku drugiego.
Nie stresuj się czasem i ile coś trwa. Medytacja ze swoimi życiowymi benefitami jest warta poświęcenia tych 15 lub więcej minut dziennie. Każdy jest inny i u każdego ten proces przebiega inaczej. PAMIĘTAJ: Sztuka Cię nie ocenia, jo jest Twój czas i rozwój.
Krok 2
Wszystko przebiega dokładnie tak samo z tą różnicą, że liczymy tylko wdechy.
Człowiek jako ssak wszystkie czynności wykonuje na wdechu, dlatego koncentracja uwagi tylko na wdechach, podkręca trochę wyzwanie dzięki czemu automatycznie coraz głębiej wchodzimy w stan głębszej medytacji.
Kiedy liczenie tylko wdechów od 1 do 10 stanie się "mechaniczne", to znaczy, że Twoja uwaga zbacza z właściwego toru. Licz spokojnie w skupieniu i dopiero jeśli jesteś w stanie liczyć spokojnie w pełnym skupieniu - przejdź do kroku trzeciego.
Krok 3
Wszystko przebiega dokładnie tak samo z tą różnicą, że teraz koncentrujemy swoją uwagę w pełni na oddechu.
Bez liczenia, tylko świadomy wdech i wydech
Mechaniczność oraz wyostrzanie koncentracji we wcześniejszych krokach służyło temu, żeby zauważyć mechaniczność naszego oddychania oraz zdać sprawę głęboko i świadomie sprawę, ze wszystkich procesów, które w nas zachodzą.
Po tym przy Twojej codziennej praktyce minimum 15minut zauważysz, że wchodzisz w stan 0, stan bez myśli coraz szybciej i łatwiej.
Jak tylko zaczniesz płynnie i świadomie wchodzić w stan 0, stan bez myśli - możesz zamknąć oczy, żeby kontynuować wewnętrzną eksplorację.
Kolejnym krokiem w praktyce Zen jest przyjęcie tzw Koanu od mistrza. Koany są to pytania retoryczne, na które tylko oświecony umysł może udzielić odpowiedzi. Każdy z uczniów myśli i medytuje nad swoim koanem non stop dopóki nie znajdzie odpowiedzi.
Znalezienie odpowiedzi na Koan jest momentem Oświecenia, ponieważ przełamujemy wszystkie mentalne bariery przy pracy nad koanem.
Przykłady Koanów:
Czym jest Mu?
Jaki jest dźwięk jednej klaszczącej dłoni?
Jak wyglądała Twoja twarz przed narodzinami Twoich rodziców?
Oczywiście to czy ktoś zdecyduje się pójść w pełni drogą Zen i myśleć nad koanem, to już jest indywidualna sprawa każdego z osobna. Jeśli ktoś chce rozwijać inne potencjały ze stanu 0 to proszę bardzo - wolna wola, eksplorujcie ile wlezie moi kochani :)
Jeśli ktoś zaczyna całkowicie od początku - sugeruję zrobić sobie z medytacji codzienną rutynę. Naprawdę niewiele wystarczy żeby zacząć a z czasem i praktyką będziecie chcieli medytować coraz dłużej.
PS.
Nie frustruj się natłokiem myśli. Wszyscy to mają, wszystkim się udaje to wyłączyć.
Comments